W dniach 16-18 stycznia wspólnie z AdlerAgro przeprowadziliśmy szkolenie dla zespołu sprzedażowego oraz Klientów:
W trakcie trzech dni wspólnie wykonaliśmy audyt pryzmy w Rybołach oraz przeanalizowaliśmy blisko 40 prób kiszonki z kukurydzy, które dostarczyli obecni na szkoleniu rolnicy.
W takcie szkolenia sprawdzaliśmy:
1) Sucha masa
2) Gęstość – corer
3) pH – metr
4) Temperatura czoła silosów
5) Struktura kiszonki
6) Ziarno – stopień rozdrobnienia
Wyniki, które otrzymaliśmy potwierdzają ogólny obraz jakości kiszonki z kukurydzy w całym kraju.
Próby, które dostarczyli klienci w 80% posiadały właściwą wartość suchej masy, czyli 30-35%. Zdarzały się jednak kiszonki, które były zebrane zbyt późno. Najbardziej sucha próba zawierała 45% suchej masy. Oznacza to zbiór opóźniony nawet o 10 dni. To z kolei generuje kolejne problemy w silosie takie jak gęstość ubicia, stabilność zakiszonego materiału, smakowitość i pobieranie paszy.
Kolejnym problemem, z którym spotykaliśmy się podczas szkolenia była nieprawidłowa struktura kiszonki. Blisko 60% prób spełniała normy po przesianiu kukurydzy przez sita Penn State (sita do oceny struktury kiszonki i TMR). Pozostałe 40% to głównie kukurydza pocięta na zbyt długie frakcje. Rozmiar sieczki ma duże znaczenie dla jakości ubicia masy, a co za tym idzie dla jakości zakiszania. Długość frakcji należy dostosować do parametru suchej masy zbieranej kukurydzy – im wyższa sucha masa, tym cięcie powinno być krótsze, żeby umożliwić dobre ubicie substratu.
Ostatnim parametrem, który byliśmy w stanie przeanalizować podczas szkolenia był stopień rozdrobnienia ziarniaków. W jednym kg kiszonki liczymy całe ziarna kukurydzy. W dobrze przygotowanej kiszonce nie powinniśmy znaleźć żadnego całego ziarna. Niepokojący jest fakt, że w co trzeciej próbie znajduje się nieprawidłowo przygotowane ziarno. Generuje to kolejne straty, ponieważ energia pochodząca ze skrobi nie jest wykorzystywana w produkcji mleka, a całe ziarniaki można znaleźć na płycie obornikowej. Brakującą energię należy uzupełnić paszą treściwą, podnosząc tym samym koszty wyprodukowania mleka.
Dziękujemy za dobre szkolenie i frekwencję. Spotkaliśmy się z dużym zainteresowaniem klientów, którzy zadawali dużo pytań dotyczących jakości kiszonki z kukurydzy.
Liczymy na dalszą współpracę. Już wstępnie w pierwszej połowie lutego umawiamy się na kolejne szkolenie z rolnikami w okolicach Białegostoku.